Dzisiaj wstałam wcześniej niż zwykle,w nocy nie potrafiłam zmrużyć oka jestem taka podekscytowana,tym,że dzisiaj wszystko się zmieni,ja i Justin będziemy mogli być razem,bez tajemnic.Szybko podniosłam się z łóżka i zaczęłam się szykować.Jedynie co chodziło mi po głowie,to,że chcę już zobaczyć go,przytulić się do jego ciepłej piersi,całować jego rozkoszne usta.Gdy ubrałam się i umalowałam,mogłam zejść na dół,zjeść śniadanie.Gdy weszłam do kuchni,przy stole siedzieli moi rodzice,którzy popijali prawie równocześnie swoje kawy,z uśmiechem na twarzy zasiadłam na moim miejscu
-hej rodzinko-powiedziałam,promieniując szczęściem
-cześć córeczko-powiedzieli równocześnie,na co wybuchliśmy wszyscy śmiechem-gotowa do szkoły?-spytał tata
-pewnie-odpowiedziałam,biorąc łyk gorącej herbaty
-wiesz,że zawsze chcę dla ciebie dobrze,ale powinnaś powiedzieć prawdę swoim przyjaciółką,jeśli nie powiesz,to twój związek z Justinem,nie wyjdzie-powiedział tłumacząc
-nie bój się tato,dzisiaj zamierzam im powiedzieć-powiedziałam uspokajając go,nagle do drzwi zadzwonił dzwonek
-otworzę-powiedziała mama,która ruszyła w stronę drzwi,gdy je otworzyłam,słyszałam jak rozmawia z kimś,pierwsze co mi przyszło do głowy,to albo Justin albo dziewczyny-Miley do ciebie-powiedziała wchodząc do kuchni,a za nią chłopak o nieziemskich oczach,mój Justin,szybko wstałam i podbiegłam do niego,wtulając się w jego pierś
-hej kotek-powiedział,wpijając się w moje usta,gdy ich tylko posmakowałam,przepełniła mną fala dreszczy i motylków w brzuchu,a jego miętowy oddech czułam na mych wargach.Gdy odkleiłam się od jego ust,zauważyłam jak moi rodzice się nam przyglądają
-no co?-spytałam,nie wiedząc o co im chodzi
-to takie piękne,że jesteście tacy szczęśliwi-powiedziała mama
-o-kej-powiedziałam,otwierając szerzej oczy,szybko chwyciłam moją torbę i wyszliśmy z mojego domu,szliśmy osobno i czułam się trochę nie zręcznie,gdy nawet nie złapiemy się za dłonie,ponieważ dalej wydaje mi się,że muszę wszystko ukrywać.Postanowiłam to zmienić,dzisiaj zrobię coś dla mnie i dla Justina,podeszłam do niego bliżej i chwyciłam jego dłoń,a chłopak uważnie spojrzał na mnie,gdy był świadomy co mam na myśli zarzucił swoją rękę za moją szyję i zbliżył mnie do siebie
-mówiłem ci,że cię kocham?-spytał z uśmieszkiem
-wiele razy-powiedziałam przez śmiech
-to powinienem jeszcze częściej,niż zwykle-powiedział również się chichocząc
-raz dziennie wystarczy-powiedziałam z uśmiechem,patrząc mu w oczy
-100-odpowiedział
-nie przesadzaj-oznajmiłam,nagle zauważyłam,że jesteśmy już pod szkołą,boję się!dzisiaj dzień prawdy,przecież prawda jest najważniejsza,nie mogę się jej bać,moja dłoń zacisnęła się w uścisku z dłonią Justina
-nie bój się,jestem z tobą-powiedział szepcząc mi do ucha,przytaknęłam,przełykając z ciężkością śliną.Weszliśmy do szkoły,a oczy gapiaków były skierowana na nas,dla nich to jest skandal,że Cyrus jest z Bieberem,bo przecież się nienawidzili,a tu nagle idą za rękę,szczęśliwi i zakochani.Gdy podeszliśmy pod naszą klasę,przyjaciele Justina do nas podeszli,szatyn przywitał się z nimi męskim uściskiem
-więc postanowiliście się nie ukrywać,myślę,że tak będzie dla was najlepiej-powiedział Richie
-też tak myślę,czekałam tylko,na to kiedy Miley będzie gotowa-oznajmił szatyn,dając mi buziaka w policzek-a jak było na randce z Molly?-spytał szatyn,szczerze?,to też byłam tego ciekawa
-było świetnie,tak szczerze to jesteśmy ze sobą,przez ten weekend nie tylko wy się dobrze bawiliście,ale my również poznaliśmy się bliżej,no i zaiskrzyło między nami-powiedział lekko się rumieniąc
-to świetnie,życzę wam szczęścia,tylko nie zrań jej,to moja przyjaciółka-powiedziałam ostrzegając,Justin i Richie chichotali,nagle zauważyłam,moje przyjaciółki,Molly była zdziwiona,że stoję przy Justinie,trzymając go za dłoń,tylko ona znała,mój mały sekret,Tara oniemiała złapała się za pierś i podbiegła do nas
-czy wy razem?-spytała zszokowana
-tak,jesteśmy z Justinem już od jakiegoś czasu-powiedziałam
-szczęścia-powiedziała przytulając mnie.Nie sądziłam,że to będzie takie proste,a że dziewczyny mnie zrozumieją,jestem szczęśliwa
-dzięki,a gdzie Kelly?-spytałam
-tu jestem-powiedziała ostro
-hej-powiedziałam
-widzę,że jesteś z tą męską kurwą-powiedziała,obserwując Justina,który rozmawiał z kolegami
-tak z tą męską kurwą i wiesz ja kocham tą męską kurwę-powiedziałam pewniej,w tej chwili całe szczęście które dzisiaj panowało we mnie,pękło,Kelly mnie wkurwiała i w tej chwili jestem wściekła na nią.
-mówię ci tylko,że jesteś pojebana,że z nim jesteś i skończysz marnie,mówię ci to,lepiej się wycofaj,albo będziesz cierpieć-powiedziała pewnie
-co ty możesz wiedzieć,kocham Justina i jestem z nim szczęśliwa,gdybyś była przyjaciółką życzyłabyś mi szczęścia-powiedziałam prawie krzycząc,nagle wszystkie oczy,skierowały się na mnie i Kelly
-jeśli z nim jesteś,nie jestem twoją przyjaciółką,a jeśli dalej chcesz się ze mną przyjaźnić to,albo on albo ja-powiedziała,stawiając mi ultimatum -wybieraj-oznajmiła,spojrzałam na Justina,który patrzył na mnie i słyszał wszystko co mówiłam z Kelly,tak jak i reszta
-dobrze!-krzyknęłam i podeszłam do Justina obejmując go-wybieram Justina,kocham go,a jeśli się kogoś kocha nie stawia się ultimatum,Tara i Molly są prawdziwymi przyjaciółkami,bo zrozumiały,to,że kocham Justina-powiedziałam pewnie,myślę,że dobrze zrobiłam,kończąc przyjaźń z Kelly,jeśli nie potrafi zaakceptować tego,że kocham Justina,to nie jest prawdziwą przyjaciółką,nagle zadzwonił dzwonek na lekcje,nasza nauczycielka otworzyła klasę,a wszyscy weszli do środka,na szczęście siedzę z Justinem i mogę być blisko niego,mieliśmy wychowawczą
-uczniowie,nie długo obędzie się konkurs taneczny,chciałabym,żeby z naszej klasy ktoś się zapisał,są chętni ?-spytała patrząc na wszystkich
-a jaki to konkurs taneczny?-spytał Richie
-towarzyski,wybieracie sobie partnera lub partnerkę,a jaki gatunek taneczny chcecie tańczyć wasza decyzja-odpowiedziała
-to ja chcę-powiedział Richie wstając
-dobrze,że jesteś chętny-powiedziała z uśmiechem-a partnerka?-spytała
-z Molly,zatańczymy salsę-powiedział z uśmiechem
-co?-spytała zaskoczona Molly-ja nie umiem tańczyć-powiedziała z przygnębieniem
-nauczymy się-uspokoił ją
-Ja i Miley też zatańczymy-powiedział Justin wstając z krzesła
-co?-spytałam przerażona,ja nie umiem tańczyć!,zabiję go!
-zatańczymy tango-odpowiedział
-świetnie-odpowiedziała nauczycielka
-ale je nie umiem tańczyć-powiedziałam również przygnębiona,teraz wiem,jak czuje się Molly,spojrzałam na nią i obydwie wiedziałyśmy co nas czeka
-kotek nauczę cię-oznajmił szatyn i usiadł z powrotem na krześle obok mnie
-teraz nie kotek!,zabiję cię!,ja nie umiem tańczyć,jestem kiepska,kiedyś chodziłam na balet i mnie wyrzucili-powiedziałam przygnębiona,łapiąc się za głowę
-ohh,aż taka kiepska jesteś,ale ze mną się nauczysz,pamiętaj,że tango to taniec miłości,a nam nie brak tego,jeśli dobrze pójdzie nauczysz się szybciej niż myślisz-powiedział uspokajając mnie
-mam nadzieję-powiedziałam łamiąco
-wiesz,jestem z ciebie dumny-powiedział szeptem
-dlaczego?-spytałam
-bo odważyłaś się,powiedziałaś prawdę,nie bałaś się,wiem,że przeze mnie nie przyjaźnisz się już z Kelly-powiedział,obwiniając się
-to nie twoja wina,zrozum,że cię kocham i chcę z tobą być,z każdym dniem kocham cię jeszcze bardziej niż ostatnio,to jest piękne-powiedziałam tłumacząc mu moje uczucia
-nawet nie wiesz,co dla mnie znaczą twoje słowa,teraz naprawdę wiem,że Bóg istnieje,bo dał mi taką kobietę jaką jesteś ty,tak długo czekałem na ciebie-powiedział,najchętniej bym go teraz pocałowała,ale to,że jesteśmy w szkole muszę się powstrzymać.Lekcje zleciały bardzo szybko,gdy zadzwonił ostatni dzwonek,razem z Justinem i naszymi przyjaciółmi wyszliśmy ze szkoły
-to co dzisiaj robimy?-spytał Jack
-umm...może dzisiaj gdzieś pójdziemy ?-spytałam
-taaak,dzisiaj mam wolną chatę,rodzice wrócą późno,więc możecie wybić do mnie-powiedziała podekscytowana Tara,wszyscy się ucieszyliśmy,zwróciłam uwagę na Richiego i Molly,którzy nie potrafili się od siebie odkleić
-hej! koniec tego całowania-powiedziałam,chcąc im przerwać,ale nagle poczułam czyjeś dłonie na mojej tali,szybko się odwróciłam i ujrzałam Justina
-ej,nie przeszkadzaj im,ja też chce-powiedział wpijając się w moje usta,oczywiście odwzajemniłam jego pocałunek,ja i Molly,całowałyśmy się z naszymi chłopakami,jednym kontem oka,zauważyłam,że Tara i Jack,nudzą się i chcieliby już iść
-dobra kończmy,bo Tara i Jack się nudzą-powiedziałam przez śmiech.Wszyscy rozeszliśmy się,ja i Justin poszliśmy w naszą stronę,szliśmy rozmawiając o wszystkim.Gdy doszliśmy pod mój dom,nie chciałam się żegnać z Justinem
-widzimy się u Tary-powiedziałam,chcąc iść do domu
-okej,to na razie-powiedział i ruszył odwracając się w stronę swojego domu,ja również ruszyłam w stronę drzwi od mojego domu,ale odwróciłam się,w stronę Justina
-Justin-krzyknęłam i pobiegłam w jego stronę,chłopak szybko się odwrócił,a ja wpiłam się w jego usta,gdy oderwałam się od jego ust,spojrzałam w jego oczy
-woow-sapnął- powinniśmy robić tak częściej-powiedział
-wiem,dobra widzimy się u Tary,pa misiek-powiedziałam i pobiegłam do domu.W domu zjadłam obiad i szybko zaczęłam się szykować,przebrałam się i poprawiłam makijaż,gdy byłam gotowa,zeszłam na dół,ubrałam buty i założyłam torbę na ramię
-mamo,ja idę do Tary-krzyknęłam
-idź i baw się dobrze-opowiedziała,szybko wyszłam z domu,ruszając do domu Tary,kiedy szłam,myślałam o wszystkim,raz się uśmiechałam,a raz smutniałam.Myślałam o słowach Kelly,która zagrażała mi,czy ona coś wie,czego ja nie wiem?
___________________________________________________
Pierwsze co chcę powiedzieć,to,że przepraszam,że tak długo czekaliście na ten rozdział,ale brakowało mi weny,wiedziałam o czym mam pisać,ale nie potrafiłam ując tego w słowa,ale teraz rozdziały będą częściej,zapowiadam,że mogą się pojawiać w każdy czwartek i piątek :) na Forever with you Justin również :). Jeśli zrobiłam jakiś błąd w pisowni,to z góry przepraszam.Prosiłabym o komentarze
KOMENTUJCIE !!
aaa!! w koncu!!! dzieki,myslalam,ze skonczylas,z tym opowiadniem,ale jest!!!! i boski rozdzial :**
OdpowiedzUsuńJej :))
OdpowiedzUsuńta Kelly mnie irytuje,niech sie odpierdoli,bo chce juz macic w ich zwiazku !!! do nn
OdpowiedzUsuńboooski rozdział :D,w końcu się doczekałam :D<333
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO!!!!!! WIELBIĘ I CZEKAM NA KOLEJNY :D
OdpowiedzUsuńta ich miłość *.* uwielbiam ich,są przykładem prawdziwej miłości!,ta Kelly to ma tupęt,ha dobrze wyrałaś Miley :**
OdpowiedzUsuńjuz chce nastepne ,nie wytrzymam jak bedzie rozdzial za miesiac :(
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział,czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuń