piątek, 19 lipca 2013

Rozdział 2 ♥ -co mi powiesz,moja suczko?

Nagle poczułam,na moim udzie ściśniętą dłoń,Justin posunął się za daleko,zrobiłam się czerwona,sama nie wiem,ze wstydu,czy z nerwów
-możesz mnie nie dotykać?!-spytałam oschle,ten tylko oblizał dolną wargę i wycofał rękę
-wiesz,masz zajebiste uda,chce dotknąć twoje pośladki,też mnie zaskoczą,taką jędrnością ?-spytał,a moja głowa pochyliła się w dół z rozczarowania,lekcja ciągnęła się długo,a ja tylko czułam na sobie wzrok tego palanta
-możesz przestać się patrzeć?!-spytałam już naprawdę naburmuszona
-wiesz tak sobie myślę,o twoich piersiach,są spore nawet,jesteś wręcz idealna z figury-powiedział sapiąc mi do ucha,przeszły mnie dziwne dreszcze,nigdy takiego czegoś nie po czułam,kiedy chciałam mu odpowiedzieć z sarkazmem,jak na złość zadzwonił dzwonek na przerwę,wzięłam swoją torbę i narzuciłam ją na swoje ramię i szybkim tempem,ruszyłam do dziewczyn,które czekały przy drzwiach
-mam nadzieje,że nie nabierzesz się na jego gierki?-spytała Kelly,a ja spojrzałam na szatyna,który wychodził z kumplami
-nie,tak łatwo mu się nie dam-powiedziałam,a w oczach miałam iskry,dziewczyny pociągły mnie za sobą,weszłyśmy do łazienki,Tara była zachwycona,było tu naprawdę ślicznie,nagle do łazienki weszła,blond suka,niestety ona tu tak samo jest,ale chodzi do innej klasy,do B,całe szczęście
-a wy co tu robicie?,jak mogli takie coś wpuścić do szkoły ?!-spytała oburzona mierząc nas wzrokiem
-Mandy,wiesz jeżeli chcesz się sapać,to dalej chodź na solówkę-powiedziała gotowa na wszystko Kelly
-och,Kelly moja przyjaciółko,bohaterko-zaczęła jęczeć
-wynocha szczurze !!-krzyknęła Molly,chwytając Mandy za kudły,prowadząc ją do wyjścia z łazienki-pieprzona suka z niej!-powiedziała,kiedy wróciła do nas
-nom,dziewczyny to jest najgorszy dzień mojego życia,najpierw ten Justin,potem na dywaniku u dyrka,po czym kazano mi z nim usiąść,nie znoszę go!-krzyknęłam z żalem,dziewczyny przytuliły mnie mocno,chciały mnie pocieszyć
-będzie dobrze-powiedziała Tara,z moich oczów zaczęły spływać łzy,jestem wyczerpana tym dniem,nie jestem gotowa na takie coś,ten chłopak mnie zrujnuje,jeszcze powiedział,że mi nie odpuści,ja ma już dość,a to dopiero początek
-hej,nie płacz,będzie dobrze-powiedziała Molly,która zaczęła ścierać łzy,które spływały na policzku
-wiem,poradzę sobie z nim-powiedziałam już pewniej,ale tak naprawdę nie byłam pewna
-na pewno?,bo mogę go załatwić-powiedziała proponując mi Kelly,kiwnęłam na znak,że nie ma co załatwiać,bo dam radę sobie z nim,nagle zadzwonił dzwonek na lekcję,lekcje trwały długo,ale w końcu,zadzwonił ostatni dzwonek,szybko wstałam,ubrałam na ramię torbę i wybiegłam z tej szkoły,przed szkołą czekałam jedynie na dziewczyny,usiadłam na ławce i czekałam,aż w końcu przyjdą,nagle usłyszałam za sobą chichoty,znam ich,chodzą ze mną do klasy to chyba ci którzy byli z Justinem
-Ej Miley,jak tam w toalecie ?-spytał przez śmiech jeden z kumpli szatyna,nazywał się Jack
-o co ci chodzi?!-spytałam oschle,nie zwracając uwagi na ich śmiechy,był też Richie,następny przylepa Justina
-no Justin mówił,że ładnie,mu obciągałaś-powiedział Richie,zagryzłam mocno wargi,takiego miejsca nie było,co za kłamca,już mnie niszczy
-co?!,wiesz powiedz Justinowi,że- nie skończyłam,bo po czułam,jak ktoś mnie od tyłu przytula
-co mi powiesz,moja suczko?-spytał,co mnie zmroziło,odwróciłam się do niego i przyłożyłam mu w twarz
-nie jestem twoją suczką,nie zrobiłam ci loda!,głupi cymbał,zamiast się po pisywać i ściemniać na mój temat,powinieneś się zastanowić,jakim jesteś egoistą i chamem!-krzyknęłam mu w twarz,nie znoszę go,jak tak długo będzie to może wymyśli,coś innego co mnie upokorzy,nagle podeszły do mnie dziewczyny,Kelly była wściekła,bo sama usłyszała plotki,że zrobiłam Justinowi loda
-Jeśli jeszcze raz ją upokorzysz-podeszła do niego i kopnęła go w krocz-oj biedak boli,a może ma ci zrobić loda,żeby przestało ?,frajer-powiedziała Kelly,po czym chwyciła mnie za rękę i prowadziła za sobą,byłyśmy już pod moim domem,podziękowałam Kelly,za pomoc,ale kazałam się jej nie mieszać w to,po pożegnaniu z dziewczynami,weszłam do domu,w powietrzu unosił się zapach obiadu,powąchałam i wbiegłam do kuchni
-mamo,robisz na obiad gołąbki?-spytałam z uśmiechem na twarzy,mama zachichotała
-dokładnie,jak tam w szkole?,opowiadaj-spytała,a ja momentalnie posmutniałam-źle było?,ktoś ci coś zrobił przykrego?-spytała,nie chciałam jej zamartwiać moimi problemami,sama je załatwię
-nie!,było super-powiedziałam szybko kłamiąc
-a czemu taka smutna się zrobiłaś,kiedy wspomniałam o szkole?-spytała,ach ona zawsze mnie ma w garści
-no bo,jest mi smutno,bo musiałam już wrócić do domu,a było tak fajnie-powiedziałam szybko,było tragicznie,ten kretyn mnie niszczy,nie chce mi się żyć
-nałożyć?-spytała
-tak,tylko pójdę się przebrać-powiedziałam i pobiegłam do mojego pokoju,kiedy ściągnęłam z siebie ciuchy,które miałam dzisiaj ubrane,wyciągnęłam z szafki,jakiś dres,po czym spojrzałam w lustro,zaczęłam dotykać swoje wargi,przypominając sobie pocałunek z szatynem,naprawdę umie całować,ach szkoda,że to cham,oddaliłam się od lustra i zeszłam na dół do kuchni,zjadłam obiad,raczej coś podzióbałam,nie mogłam nic zjeść,bo cały czas myślałam,o tym dupku,a przecież tak nie powinno być,nie?,to nie ma żadnego sensu,mama chciała coś powiedzieć,ale pobiegłam do mojego pokoju,zamknęłam się w nim i sunęłam się po drzwiach-co on ma takiego w sobie,że nie mogę przestać o nim myśleć?-spytałam samej siebie,gdyby nie miał języka,to bym mogła wyczytać z tych jego oczów,takie ciepło i troskę,ale ten dupek musi mieć taką jadaczkę,a w mózgu pornusy,nie,muszę napisać coś do pamiętnika,o dzisiejszym dniu
Drogi Pamiętniku 
Dzisiejszy dzień zapowiadał się idealny,dopóki nie spotkałam Justina,
od niego zacznie się moja historia,jaką przeżyje w tym roku,
zapowiada się na gorsze,a może na lepsze rozpoczęcie 
jak na razie,ten chłopak wprowadził mnie na czerwony dywanik u dyrektora,
co mną wstrząsnęło,po czym okazało się,że będę siedzieć z nim w ławce,
a na dodatek,rozpuścił plotkę,że obciągnęłam mu,
jak widzisz,ma dużo zalet,znaczy się tych złych,
ale jak patrze na jego oczy,wydawało by się,że 
jest dobrym i uczciwym człowiekiem,
jednak,jadaczka mówi swoje
do zobaczenia Jutro ;*
M.R.Cyrus 
gdy skończyłam pisać notkę w pamiętniku,chciałam się położyć spać,wiem,że jest dopiero pora obiadowa,ale jak na jeden dzień starczy wrażeń,gdy tylko walnęłam się na łóżko,moja komórka zaczęła dzwonić-cholera!-krzyknęłam sama do siebie,po czym podeszłam po telefon,najpierw spojrzałam na wyświetlacz,uśmiechnęłam się,ponieważ była to Molly,nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam słuchawkę do ucha
-co jest?-spytałam
-co jest?!,lepiej się szykuj,bo my zaraz wbijamy i idziemy na imprezkę z okazji pierwszego dnia szkoły-powiedziała Molly,uśmiechnęłam się
-ej,ale jutro szkoła jest-powiedziałam
-wiem,dlatego nauczycielka zgodziła się,na to żebyśmy mieli dzień wolny,ale tylko nasza klasa, kiedy z nią rozmawiałyśmy była zachwycona naszym pomysłem,czaisz?-powiedziała
-a gdzie będzie?-spytałam
-u Kelly-oznajmiła
-to ja pogadam z mamą,ale raczej będę mogła,to przyjedzcie po mnie-powiedziałam
-jak coś to będzie nocka u Kelly-powiedziała i rozłączyła się,odłożyłam telefon
-aaa!,muszę się w coś ubrać!-krzyknęłam,pędem zbiegłam na dół,oczywiście do mamy,mama siedziała w salonie z tatą,rozmawiali,ale szybko im przerwałam
-Mamuś,bo wiesz dzisiaj jest impreza-nie dokończyłam,bo mi przerwała
-absolutnie,nie,jutro szkoła-powiedziała,a ja przewróciłam teatralnie oczami
-to impreza klasowa z okazji pierwszego dnia szkoły,nauczycielka dała nam dzień wolny,jak coś impreza jest u Kelly i mamy spać u niej-oznajmiłam
-no dobrze,możesz,a wszyscy będą tam spać ?-spytała
-niee,tylko my w czwórkę-powiedziałam
-idź się szykuj i ubierz coś ładnego,żebyś nie zrobiła mi siary-powiedział tata,zaśmiałam się i pobiegłam do góry,grzebałam w szafie szukając,jakieś ekstra sukienki,w końcu znalazłam odpowiednią,ubrałam ją na siebie,po czym nałożyłam na siebie mocny,a zarazem lekki makijaż,rozpuściłam włosy,przeczesując je,a na koniec ekstra buty,które sobie kupiłam dwa dni temu,kiedy byłam gotowa,przejrzałam się jeszcze raz w lustrze,podziwiając mój ubiór,nagle usłyszałam dzwonienie,do drzwi,wzięłam moją torbę z przygotowanymi ciuchami na jutro i piżamą oraz potrzebnymi rzeczami na noc poza domem,zbiegłam na dół,kiedy schodziłam ujrzałam Tarę i Molly,uścisnęłam je i pożegnałam się z rodzicami,pojechałyśmy taksówką,gdy dojechałyśmy pod dom Kelly,Molly zapłaciła taksówkarzowi za podwózkę,wysiadłyśmy z auta i ruszyłyśmy do domu Kelly,zadzwoniłam do drzwi,po chwili otworzyła je nam Kelly
-hej-powiedziała zadowolona,jak mówiłam,jej złość przechodzi,kiedy jest impreza- wejdźcie,już wszyscy są-powiedziała z uśmiechem na twarzy,zrobiłyśmy to co kazała,kiedy weszłam,rozejrzałam się i zobaczyłam wszystkie znajome twarze,wszyscy z naszej klasy,fajnie,że dziewczyny postarały się o imprezkę,chociaż przestanę myśleć o Justinie,o nie!,przecież Justin jest w naszej klasie,a ta impreza jest klasowa,t-to on gdzieś musi być,muszę mieć oczy szeroko otwarte,przechodziłam i rozglądałam się,szukając Justina,chcę mieć go na oku,wszyscy tańczyli i pili,co nie umożliwiało mi poszukiwań,po chwili odpuściłam sobie,podeszłam do stolika gdzie był alkohol,wiem,że nie mogę pić,ale jestem już wykończona przez tego chłopaka i muszę sobie wypić,wypiłam dosyć,ale trzymałam się dobrze i trzymało mi pamięć,taka faza jest dla mnie idealna,podeszłam do ludzi gdzie tańczyli i sama zaczęłam tańczyć,gdy tańczyłam poczułam jak ktoś cały czas obmacuje mnie i to po tyłku i w tali,aż w końcu odwróciłam się i z murowało mnie

___________________
dziękuje za komentarze i że jest was tak dużo :)

KOMENTUJCIE !!

8 komentarzy:

  1. ach ten Justin jest nie grzeczny :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To napewno Justin boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaa....!!! Boski! Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. aw!ah ten Justin,rozdział mega!!!!!!!!! kolejny!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. no zgadzam się z mają chyba to będzie Justin :D
    powiem,że zadziwiasz mnie Andzia:P
    Szkoda mi Miley,która musi cierpieć z powodu,że ją wyzywają,ale ma przyjaciółki czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział będę czekać na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Justin taki niegrzeczny? :D Hehe fajne :) Mi się podoba!!!!!
    Czekam na następny rozdział!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uu, nie wiem co powiedzieć,ale mówić takie,rzeczy do dziewczyny,
    to jest prawdziwy cham i boli go,że Miley jest jedyna,która go nie pożąda z tej strony :D dawać nn!!

    OdpowiedzUsuń